Kilka słów o cenach+bonus.

Jest drogo, to nie podlega dyskusji, ale do przeżycia. Minął miesiąc, a my nadal wyglądamy dość dobrze:D Znacznego ubytku kilogramów nie zaobserwowałem. Moim zdaniem ceny jedzenia trzeba podzielić na dwie kategorie:

a) jedzenie przygotowywane w domu

b) gotowe jedzenie kupowane na mieście

Jeśli chodzi o pierwsze z nich to da się zjeść obiad nawet w okolicach 10-12 zł, korzystając z licznych promocji w sklepach i produktów z „niższych półek”. Cena makaronu raczej nie odbiega od polskiej, podobnie rzecz ma się z różnego rodzaju sosami, ryżem, czy nawet mięsem mielonym, na które jednak trzeba uważać bo bardzo szybko się psuje. Jednym zdaniem: „Do przeżycia”! Ceny chleba różnie, od 4 zł do 13 zł, w zależności od jakości (o dziwo wyższa cena nie zawsze oznacza wyższą jakość, naszym zdaniem).

Jeśli chodzi o jedzenie na uczelni i na mieście sprawa ma się trochę gorzej. Na uczelni (która raczej uważana jest za tanie miejsce spożycia posiłku) można kupić na prawde sporo. Są kawiarnie, automaty i normalne stołówki. My najczęściej kupujemy kawę (5.70 zł za duży kubek) rzadziej jakiś obiad (24zł-56zł): makaron, ryba lub kurczak. Chociaż też można trafić na ciekawe promocje. Na przykład w piątek po południu jest tzw. „otwarty bufet” podczas, którego za 35zł można zjeść tyle ile uda Ci się włożyć na talerz, wiem że ok 35 zł to sporo, ale tutaj jest to na prawdę niezła okazja.  Miasto to inna bajka, bo poniżej 70zł raczej trudno zjeść cokolwiek, np. w cenie polskiego kebaba tutaj to co najwyżej napój 0.4l kupicie 😛 a sam kebab to wydatek około 150 NOK czyli jakieś 80zł. Wypada tez wspomnieć o IKEI, ktora w Polsce daje mozliwosc zjedzenia taniego posiłku, tutaj poniżej 50zł zejść nie sposób (wersja podstawowa).

Dla mnie ciekawosta sa odżywki dla sportowców, które w sklepie maja swoje miejsce zaraz przy kasa, obok brukowców:D, zamiast Snickersów:P
Piwo w klubie nie dość ze małe i niskoprocentowe to tez zaczyna się od 20zł (promocja studencka). No i za 3 piwka mozna miec wodke z cola 😉 Jeśli chodzi o inne rzeczy to benzyna jakieś 8 zł za litr, ogólnie cała komunikacja miejska niesamowicie droga, bilet 24h w cenie miesięcznego krakowskiego. Im dłużej chcemy jeździć tym taniej, miesięczny bilet ok. 50 euro.

Dla ciekawskich ceny różnorakich produktów spożywczych:
mleko 1l – 8zl
banany 1kg – 5-10zl
cytryna – 2szt 4 zl
najtansze wino – 0,7 60 zl
wodka 1l – 280zl
papierosy – paczka Marlboro 50zl
ziemniak – 1kg 10zl

Norwegowie sami przyznają ze jest u nich drogo, ale przy ich zarobkach i racjonalnym gospodarowaniu pieniędzmi (nigdzie nie widać jakiej rozrzutności) w/w ceny to raczej nie problem. Wystarczy wyobrazic sobie ze zarabiasz 10 razy więcej niż teraz, czy powyższe ceny wciaż wygladaja strasznie? 😉

Na koniec mały bonus, a mianowicie krótkie nagranie z wykładu Geomatics: Specialization Course: GPS Satellite System prowadzonego przez irańskiego wykładowcę: Hossein Nahavandchi. Enjoy!

http://w947.wrzuta.pl/audio/3uzWVlwA6eh/wyklad_gps

R&K

2 thoughts on “Kilka słów o cenach+bonus.

  1. A ja wiem, gdzie ziemniaki są za 10 NOK, czyli 5-6 zł 😀 ale tu..to nie jada się ziemniaków ;p

  2. A, alternatywą może być też wypad na zakupy do Szwecji, bo jak nie w tej samej cenie to taniej można co nieco dostać 🙂

Dodaj odpowiedź do Paulina Kawczyńska Anuluj pisanie odpowiedzi